10 smaków dzieciństwa

 

Każdy z nas ma takie smaki, które kojarzą mu się z dzieciństwem. Dziś mam dla was 10 moich.

Każdy z poniższych smaków kojarzy mi się w jakiś sposób z dzieciństwem, kolejność całkowicie losowa:

Mulatek

Źródło zdjęcia: pewex.pl

Mulatek to absolutny faworyt wśród wafelków. Żaden, po prostu żaden nie może się równać z tamtym smakiem. Zdaje się, że nadal go produkują, ale dziś już raczej nie jadam słodyczy.

Chio Chips

Źródło zdjęcia: sebastos.pl

Chio Chipsy pamiętam jeszcze z czasów przedszkola, gdy mieliśmy organizowane jakieś konkursy w których nagrodami były właśnie czipsy i różne gadżety związane z marką. Pamiętam, że byłem nieziemsko dumny z powodu wygrania małej flagi z logo. Wbiłem ją później w ziemię któregoś z kwiatków mamy. Tu mnie pamięć zawodzi, ale chyba nie była zadowolona.

Guma Turbo

Autor zdjęcia: Dobromila

Absolutny klasyk, must-have dzieciństwa.

Oranżada Grodziska

Źródło: naszemiasto.pl

Źródło: naszemiasto.pl

Grodziską wspominam bardzo miło. Była pakowana w grube, szklane butelki i smakowała wyśmienicie. W tamtym czasie zwyczajnie rządziła na rynku.

Mleko w proszku

fot. flickr.com/stevendepolo

fot. flickr.com/stevendepolo

Chodzą plotki, że ktoś kiedyś to mleko zalewał wodą. Nie wiem, ale ja tam jadłem sam proszek.

Oranżada w proszku (w rurce)

Podobnie jak przy mleku, nikt tego nie rozwadniał. Jeden z hitów w sklepiku szkolnym. Wcale bym się nie zdziwił jakby właśnie na tym robiono wtedy największy biznes. Konkurować z oranżadą w proszku mogły wtedy jedynie…

Lody Sopelki

Sopelki, czyli zamrożona woda zabarwiona “farbką”. Smaku to prawie nie miało, ale było zimne i dało się za 30 groszy zaspokoić nieco pragnienie. Te na zdjęciu to już inny model.

Guma Shock

Nic nie wykrzywiał tak naszych mordek jak guma Center Shock. Zjeść bez zająknięcia – to był dowód bycia twardym.

Chrupki Bingo

Chrupki bingo to czas podstawówki. Miałem wtedy taki mały rytuał, raz w tygodniu dziadek kupował mi komiks Kaczora Donalda a ja czytałem go, szamając w międzyczasie chrupki. Ten karygodny brak szacunku do książek pozostał mi do dziś.

Zupa owocowa

 

Zdecydowanie czasy przedszkola. Nie pamiętam już czy lubiłem zupę owocową czy nie, natomiast na pewno jest to smak, który kojarzę z dzieciństwem. Dziś na pomysł zjedzenia czegoś gotowanego, słodkiego i do tego z makaronem nie dam się namówić.

Foto z nagłówka: afu007