Nie twój interes bambo.
Kiedy pierwszy raz przeczytałem o sprawie modelek, które dorabiają sobie, stosując mocno eufemistyczne stwierdzenie, w mało smaczny sposób, pomyślałem sobie że 100 tysięcy złotych to trochę mało, żebym pozwolił arabskim książętom na siebie defekować. Nie wiem czy w ogóle są takie pieniądze, za które mógłbym się zgodzić, ale z pewnością nie jest to kwota o której rozmawiano w przytaczanych wiadomościach. 25 000 USD jest w moim zasięgu bez takich poświęceń i naprawdę zdziwiłem się, że dla kogoś może to być sumą, za którą jest w stanie zrobić takie rzeczy. Nie mniej, dziwi mnie ten pojazd po bohaterkach aferki.
Bo widzicie, tak w gruncie rzeczy nie robią nic złego. Obydwie strony są dorosłe i świadome swoich wyborów. Obydwie strony mówią wprost o swoich oczekiwania i o tym co proponują. Nikt nikogo do niczego nie zmusza, nikt nikogo nie krzywdzi. Dorośli ludzie umawiają się na coś. A że to niemoralne? A kto ma decydować o tym co jest moralne a co nie? W czym jest gorsze to co robią instagramowe modelki od żonek obciągających swym mężom co wieczór, żeby ten dał im na nowe kozaczki albo zbudował chałupę na przedmieściu? Może i jadą nieco po bandzie, bo przyznam, że nawet na mój otwarty umysł koprofilia to odrobinę za dużo, ale hej, robią to na własnych warunkach, za pieniądze których przeciętny Kowalski nigdy nie zobaczy na oczy.
Przeciętny Kowalski nigdy się nie zniży do jedzenia czyjegoś kału, przeciętny Kowalski nie da się tak poniżyć, ale też przeciętny Kowalski będzie wiódł życie przeciętnego Kowalskiego, spędzającego wakacje w najlepszym wypadku w Ciechocinku. Saint-Tropez zobaczy co najwyżej na pocztówce. Czy to dobrze czy źle? Nie mnie oceniać czyjeś wybory. Jeden ma wyjątkowy talent i robi na tym karierę. Inny ma wyjątkowe szczęście i na tym robi karierę. Jeszcze inny ma wyjątkowo luźną granicę godności. Jego sprawa. Dużo gorsze jest emocjonowanie się czyimś życiem i zatruwanie go tylko dlatego, że podjął wybór niezgodny z wizją tłumu. Czy ja bym poszedł na taki układ? Nie, ale nie daje mi to prawa mówić innym co mają robić.
Tym bardziej, że większość Kowalskich i Nowaków też by się sprzedała i to nawet za połowę tej kwoty. Nawet jeśli nie daliby na siebie defekować, to z pewnością poszliby na daleko idące ustępstwa w ramach swojej moralności. Wielu teraz krzyczy, że żadne z nich modelki, że to zwykłe dziwki. A jakie ma znaczenie jak ich nazwiecie? Co zmieni fakt, że ustalimy taką a nie inną definicję? To będzie bardziej moralne? Wątpię. Zawsze będzie ktoś, kto będzie innym narzucał swój system wartości mówiąc, że to barbarzyństwo, swołocz i sodomia. Więc może będzie bardziej uczciwe? A po co ma być bardziej uczciwe niż jest? Ktoś składa propozycję a ktoś inny się na nią zgadza. Koniec historii. I nawet jeśli wrzucając później swoje szczęśliwe fotki na instagramy dają słaby przykład zapatrzonym w nie dziewczynom, to co z tego? Od wychowywania dzieciaków są rodzice, nie celebrytki.
Dlatego znajdźcie sobie zajęcie, hobby, pójdźcie na spacer albo do kina. Zajmijcie się swoim życiem. I odpieprzcie się od wyborów innych ludzi.
Bo nic wam do tego.
photo credit: Frankie’s Angels wait their next dangerous assignment (IMG_5056a) via photopin (license)