Hejter hejterowi nie równy

Jak dużo czasu jesteś w stanie poświęcić na polemikę z kimś z kim i tak się nigdy nie dogadasz?

Rozróżniam dwa rodzaje hejtu i hejterów. Pierwszy rodzaj to ten, gdy delikwent wchodzi na jakąś stronę, widzi wpis, który wzbudza w nim olbrzymią emocję zmuszającą go do zostawienia komentarza. To dosyć zrozumiały typ i specjalnie mnie on nie rusza. Pod wpływem emocji łatwo popełnić głupotę a nie da się być zawsze opanowanym. Kwestia granic, niektórzy pękają łatwo, inni słabiej. Drugi rodzaj hejtera, jest dla mnie kompletnie nie zrozumiały, nie potrafię ani wytłumaczyć jego zachowania ani nazwać jego celu. To hejter notoryczny.

Uważni czytelnicy pewnie wiedzą, że jestem kibicem piłkarskiej Barcelony. Jako, że lubię wiedzieć co się dzieje z moim ukochanym klubem, czytam często artykuły na jednej z fanowskich stronek, czasami komentuję, czasami tylko czytam komentarze. To strona głównie dla fanów Barcelony, choć oczywiście każdy ma prawo wejść i skomentować.

I jest sobie gość. Hejter notoryczny. Czym się objawia? Otóż zarejestrowany w serwisie jest od blisko dwóch lat. Zdeklarowany fan Realu Madryt od ponad 700 dni trolluje i podburza w komentarzach fanów Barcy w niemal każdej swojej wiadomości. Konstruktywnej krytyki jak na lekarstwo, większość postów to złośliwe pstryczki w nos dla dyskutujących. Ponad 3200 wiadomości o zabarwieniu hejterskim, co daje  średnio około 4 komentarzy dziennie. Czy ktoś jest mi w stanie wytłumaczyć jaki jest w tym cel? Po co on to robi?

Najpierw sobie pomyślałem, że to może administratorzy strony, ale ta opcja odpada, bo jego komentarze nie generują aż tak dużych dyskusji. Pojedyncze artykuły i bez niego mają duże ilości komentarzy (czasem dochodzące nawet do kilku tysięcy) więc takie zagrywki nie miałyby sensu. Inny pomysł nie przychodzi mi do głowy i nie potrafię wytłumaczyć dlaczego ktoś od dwóch lat wchodzi na stronę klubu, który jest przeciwnikiem jego ulubionej drużyny, poświęca całe mnóstwo czasu na czytanie i komentowanie czegoś, czego niemal nigdy nie lubi, zawsze dogryzając. Co on z tego ma?

Chyba nigdy nie zrozumiem takich ludzi. Mi na co dzień brakuje czasu, żeby zrobić wszystkie rzeczy które lubię, naprawdę chciałbym, żeby doba była dłuższa i żeby spać jak najkrócej, bo szkoda czasu. W głowie mam całe mnóstwo różnych pomysłów, które chciałbym zrealizować, ale nie mam kiedy, podczas gdy tacy ludzie poświęcają tyle czasu na rzeczy, których nie lubią, nie trawią i nie podobają im się a do tego rzeczy te są w tak naprawdę nieistotne. Ktoś ma jakieś pomysły?

P.S. Przypominam, że tutaj również możecie dowiedzieć się jak żyć.

photo credit: Stian Eikeland via photopin cc