Siedzi jeden z drugim i wyrokuje. Kompetencji jak na lekarstwo, empatii nie ma wcale, ale za to ile żółci.
Co i rusz komentarze w internecie udowadniają mi, że kraj nasz nieskalany głębszą myślą od morza aż po Tatry. To dość ciekawe, że napisanie kilku zdań komentarza w internecie zajmuje im dłużej niż refleksja nad całym tematem, na który się wypowiadają. Całkiem zabawna jest też łatwość z jaką wyrokujemy w dowolnych sprawach. Zawsze staram się sobie wyobrazić takich ludzi, jak wyglądają ich mieszkania, ich życie, jak wyglądają, gdy piszą swoje wypracowania.
Widzę zwykle stereotyp pedofila z sieci, czyli brudny, przepocony grubas w zbyt małym podkoszulku, jedzący odgrzewaną w mikrofali pizzę i dostający orgazmu na dźwięk klawisza enter, oznajmiającego wysłanie kolejnego komentarza w cyberprzestrzeń. Siedzi sobie taki, rozwalony na kanapie i wydaje swoje wyroki. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że to całkowicie mylny obraz, bo tak naprawdę takie rzeczy wypisują ludzie, których mijam na co dzień a których może i nawet bym cenił za wiele innych rzeczy.
Czytam więc sobie ostatnio o sprawie więźnia, który wygrał z aresztem proces. O co walczył? O możliwość nieponiżającego załatwienia swoich potrzeb fizjologicznych. Jaka jest reakcja Kanapowego Sądu?
Dla Kanapowego Sądu wszystko jest proste, łatwe i oczywiste. Więzień nie musi mieć godności, więźnia trzeba zniszczyć. Nie ważne, dlaczego siedzi, ważne, że więzień. Gdzieś tam słyszałem, że któryś areszt zwiększył standard i przydzielił na więźnia zamiast jednej, dwie rolki papieru toaletowego. No mistrzostwo. Komuś z was wystarczyłaby taka ilość? Nie mówimy tu przecież o żadnych luksusach, mówimy o standardach w kraju w środku Europy. Jasne, skazani muszą swoje odsiedzieć, zapłacić za grzechy i przewinienia, ale nie możemy ich odzierać z godności tylko dlatego, że tak nam się podoba. Człowiek takiej godności pozbawiony to człowiek psychicznie zniszczony. Ludziom się wydaje, że skoro gość wylądował w więzieniu, to na pewno przestępca pierwszej klasy i mu się należy. Należy to mu się kara, ale to ma być kara a nie niszczenie człowieka w każdy możliwy sposób.
No ale ława przysiadłych wie lepiej i Kanapowy Wyrok już zapadł. A sędzia po wydaniu wyroku, wyłączył laptopa, otworzył kolejne piwko i zasiadł do oglądania meczu. Po ciężkiej pracy należy się w końcu odpoczynek, prawda?