Jak bardzo ciekawią was zakończenia historii miłosnych?
On jest typem podróżnika, odkrywcy. Jego marzeniem jest spędzić noc na mauretańskiej pustyni, zobaczyć wschód słońca w Kentucky i objechać świat wzdłuż i wszerz. Chciałby skoczyć na bungee, wdrapać się na Kilimandżaro i wziąć udział w Tomatinie. Ona jest typem domownika. Ceni sobie spokój i kubek ciepłej herbaty. Wieczór bez książki to wieczór z serialem. Wieczór bez serialu to wieczór stracony. Jej aktywność ruchowa sprowadza się kucnięcia przy lodówce, on mógłby od rana biegać i skakać. Z rozmowami u nich ciężko, bo wspólnych płaszczyzn nie ma zbyt wiele, a gdy już rozmawiają to najczęściej się kłócą. Ona mimo wszystko chce z nim być, bo potrzebuje być kochana. No i w nocy dobrze się do kogoś przytulić.
Innym razem on jest jest jej szefem, ona jego podwładną. Razem pracują po kilkanaście godzin dziennie. On ma żonę, ona męża. Oboje mają dzieci, domy, kredyty. Jeden wyjazd służbowy, drugi, w końcu lądują w łóżku. Tam targają nimi dzikie żądze. Oboje wiedzą, że nie mogą odejść od swoich partnerów, oboje wiedzą, że nic z tego być nie może. Dla niego, to tylko seks, którego własna żona mu nie da. Dla niej to coś zdecydowanie ważniejszego, może nawet prawdziwe uczucie. Wie, że nie może na nic liczyć, ale nie odpuszcza, nie rezygnuje.
Pisze do mnie dziewczyna, może kobieta. Pisze, że spotkania z facetem jej nie idą, są razem ledwie chwilę, nie mają o czym gadać a jak już mają to rozmowy są jałowe. Kłócą się kiedy tylko się da, obrażają się na siebie, obrażają siebie, męczą się jak to tylko możliwe. On już nic nie chce, chce absolutnie nic, przerwałby to, nawet przerywa. Ona chciałaby dalej to ciągnąć, naprawić, dalej z nim być i pyta, kel, jak żyć? Wiele razy zastanawiałem się, jak to jest, że wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią wam, żeby dać sobie spokój, żeby już nie próbować, odpuścić, a wy nadal swoje, nadal się ładujecie w beznadziejne sytuacje. Zastanawiałem się wtedy zawsze, co wami powoduje, co sprawia, że mimo tego że wszyscy doskonale wiedzą jak to się skończy to wy i tak wiecie swoje lepiej.
I w sumie już się nie zastanawiam, bo chyba zrozumiałem. Wy po prostu lubicie miłosne historie. I lubicie je tak mocno, że choćby nie wiem co, i tak chcecie na własnej skórze sprawdzić jak one się skończą.
Często za wszelką cenę.