Zamknęli Kinomaniaka. I co teraz?

Akurat na weekend. Wiele osób zostanie teraz zmuszonych do wyjścia z domu albo do rozmawiania z bliskimi.

Kinomaniaka wszyscy dobrze znają (znali?) i wiedzą co zacz. Choć sam serwis oficjalnie zawsze się odcinał od łamania prawa, piractwa i tym podobnych to wszyscy wiemy o co tutaj chodziło. Tak czy inaczej, serwis nie działa i nie wiadomo czy działał będzie. Nieustająco też powraca do mnie myśl, że przecież takie serwisy wcale nie muszą mieć tak mocnych pozycji i że można z piractwem walczyć inaczej. Jak?

Można robić dobrą robotę i dawać ludziom zajebisty content. Tak robi CD Projekt i bardzo dobrze na tym wychodzi. Jak dobrze? Ano tak, że użytkownicy 4chana sami bronią dewelopera nie pomagając a wręcz krytykując piratów. Przykładzik można zobaczyć tutaj. Da się? Da.

Można też pójść drogą Spotfiy. Naprawdę dziwi mnie bardzo, że nie ma w Polsce do tej pory żadnego serwisu na miarę Kinomaniaka, tyle tylko że działającego w pełni legalnie i mającego jakieś ciekawe oferty. Naprawdę, bardzo dużo winy popularności takich Kinomaniaków ponosi brak w pełni legalnych alternatyw. No bo gdzie w internecie można, w jednym miejscu, pooglądać sobie filmy i seriale? Serwisów VOD ostatnio mnoży się na pęczki, tylko każdy z lichą ofertą. Nie będę zakładał 61319 kont i opłacał abonamentów w 3456 miejscach bo to ani się opłaca ani nie jest wygodne. Mam ochotę obejrzeć ledwie kilka produkcji i dla każdej z osobna muszę zakładać osobne konta i płacić osobne abonamenty. No kurde, poważnie? To jest podejście na miarę XXI wieku?

Dlatego drogie wytwórnie, dystrybutorzy, ludzie odpowiedzialni za kino w Polsce, apeluję – czas zmienić podejście. Zróbcie dobry kontent. Zróbcie coś, co będzie miało jakość. Ja chętnie zapłacę jakiś rozsądny abonament. Ale niech to niesie ze sobą jakąś wartość. Bierzcie wzór ze Spotify, czy zagramanicznego Netflixa. Bo może się okazać, że z Kinomaniakiem wcale walczyć nie trzeba, może ludzie sami wolą płacić. Wystarczy tylko oprócz na zysk, patrzeć także na zadowolenie klientów.