Jesteś z facetem a on i tak się ogląda za innymi?
Wpis z gatunku tych, które mogłyby się zamknąć w jednym zdaniu, nawet niespecjalnie złożonym. Mam jednak dziwne przeczucie, że jedno zdanie niektórym nie wystarczy i potrzebują bardziej łopatologicznej odpowiedzi. Co nas najbardziej kręci w dziewczynach i kobietach, gdy jesteśmy już w związku z inną? Pozwólcie, że przytoczę wam bardzo niemiłą historię.
Była sobie para, nazwijmy ją Pozornie Szczęśliwą. Byli ze sobą całkiem długo jak na dzisiejsze warunki, bo kilka lat. Spędzali ze sobą czas, dbali, troszczyli się o siebie. Wyjeżdżali razem na zagraniczne wakacje, chodzili wspólnie na imprezy rodzinne, w dwóch słowach: poważny związek. Taki na dobre i na złe. A jednak, pomimo tego, że sprawiali wrażenie szczęśliwych, pomimo tego, że w gruncie rzeczy żadne z nich nie narzekało i się dogadywali, to coś było nie tak, bo gdy obok naszej Pozornie Szczęśliwej Pary pojawiła się żywiołowa dziewoja, kręcąc i nęcąc przy męskiej części PSP, mężczyzna ów uległ. Uległ w sposób tak tragiczny, że zostali przyłapani w domu zdradzającego, podczas imprezy urodzinowej zdradzonej dziewczyny. A zostali przyłapani przez nią samą.
Nie musicie mu dokładać, bo swoje już dostał, najważniejsze, żebyście zrozumiały w czym rzecz. Jegomość zdradził swą lubą nie dlatego, że był zimnym skurwysynem, choć jego zachowanie można tak odczytywać. On nie zainteresował się obcą kobietą dlatego, że chciał chwycić dwie sroki za ogon, nie dlatego, że chciał ją skrzywdzić i nie dlatego, że nie pomyślał, bo to wszystko było konsekwencją pierwotnego problemu – ona nie dawała mu wszystkiego. Nie zaspokajała wszystkich jego potrzeb, więc gdzieś był deficyt.
A gdy jest w nas deficyt, zwłaszcza przez długi okres czasu, to potrzeba, której nam brakuje staje się tą najważniejszą, w zasadzie jedyną, której szukamy. Łatwo sobie więc wyobrazić sytuację, w której pozornie szczęśliwy facet jest w związku ze swoją kobietą, tą jednak notorycznie boli głowa. Na horyzoncie pojawia się taka, którą nie boli i nagle to ona jest ideałem. I nieważne czy tym ideałem faktycznie jest, bo najważniejsze jest jak wygląda w jego oczach.
Rzecz ma się tak, że w pełni szczęśliwi faceci, goście którzy od swoich dam dostają wszystko czego potrzebują, gdy spojrzą na inną kobietę, to powiedzą dobra dupa, ale moja jest lepsza. W pełni zaspokajany mężczyzna nie zdradzi i nie odejdzie. Dlatego zamiast pytać, co on myśli o tej zołzie, zapytaj lepiej, co on myśli o tobie.