To uczucie, gdy jedyne czego pragniesz to to, żeby cie przytulił, a ten kretyn wyjeżdża z wykładem na temat poprawnego używania ekspresu do kawy.
Miałaś dziś strasznie paskudny dzień. Wracasz do domu, spotykasz się z ukochanym i mu opowiadasz, jak ruda z pracy zrzuciła na ciebie swoją robotę. Głupia suka nawet nie podziękowała, że odwalasz za nią czarną robotę. A twój luby zamiast cie przytulić, pocieszyć i wesprzeć w nienawiści, wypala do ciebie z jakże idiotycznym tekstem, że trzeba było odmówić.
Innym razem, budzik zadzwonił stanowczo za cicho jak na tamtą porę nocy. Niby wstałaś tylko pół godzinki później, ale wystarczyło, żeby nie ogarniać. Na domiar złego ten pieprzony ekspres do kawy musiał się zepsuć, bo nie chciał ci wydać napoju. Gdy opowiedziałaś o tym swojemu facetowi, zaczął swój kompletnie-nie-na-miejscu wykład o tym, jak się robi kawę. No kurwa, przecież każdy głupi wie jak.
Ileś razy między mną a moją wybranką dochodziło do podobnych sytuacji i zanim się orientowałem o co kaman już ktoś powiedział o jedno zdanie za dużo. Czasem pojawiło się bo Ty nigdy, albo bo Ty zawsze. Dopiero po jakimś czasie orientowaliśmy się, że coś tu nie halo, że w sumie chodziło o zupełnie co innego i zapodaliśmy niezłym offtopiciem. A wystarczyło zapamiętać jedną złotą zasadę:
facet cie nie przytuli
Nie dlatego, że nie chce. On po prostu nie wie, że ty oczekujesz przytulenia i pocieszenia, wsparcia w swym gniewie albo zwykłego przytaknięcia. On myśli, że ty przychodzisz do niego, by rozwiązać problem. A przytulenie, pocieszenie nie jest jego rozwiązaniem. Rozwiązaniem problemu z koleżanką była zwykła odmowa, rozwiązaniem problemu z ekspresem było wytłumaczenie jak się tą nieszczęsną kawę robi. Nie robimy tego złośliwie. Nie robimy tego żeby wam zrobić przykrość. Po prostu tak jesteśmy zaprogramowani. Nie da się całkowicie zapanować nad reakcjami a dla facetów naturalną odpowiedzią na problem jest próba jego rozwiązania.
Teraz, gdy już o tym wiesz, możesz to wykorzystać, ot, choćby komunikując swoje potrzeby wprost. Chcesz żeby zamiast pieprzyć głupoty cie przytulił? Powiedz mu to. Nie ma nic trudnego w komunikacji wprost. Wręcz przeciwnie, jest ona dużo łatwiejsza i dużo skuteczniejsza. A i powodów do spin nagle będzie mniej. Możesz też oczywiście zostać przy swojej pokrętnej taktyce domyśl się, ale nie dziw się potem, że ten twój Zdzicho taki niedomyślny.
Foto: Ciudadano Poeta