Nie ma przegranych spraw

Zdarzyło ci się, że zrezygnowałeś z walki o ważną dla ciebie sprawę tylko dlatego, że uznałeś, iż jest ona z góry przegrana?

Kiedy miłość mojego życia przestała mnie kochać i ode mnie odeszła, załamany, przyjechałem do rodzinnego domu poradzić się. Wciąż ją kochałem ale sprawa w moich oczach wyglądała na beznadziejną. Mój ojciec zadał mi jedno pytanie:

– Uważasz, że jest dla ciebie kimś naprawdę ważnym i wyjątkowym?

– Tak – odparłem.

– Więc walcz o nią. Daj z siebie wszystko, bo nie masz nic do stracenia.

Tak zrobiłem i wróciliśmy do siebie, po dziś dzień ze sobą jesteśmy i się kochamy, choć wtedy wydawało mi się to niemożliwe.

Innym razem, na studiach, poszedłem pod koniec semestru zaliczać jeden z ważnych przedmiotów. Miałem do oddania cztery większe projekty nad którymi ślęczałem kilka dobrych nocy. Przy sprawdzaniu okazało się, że prawie żaden nie jest zrobiony tak jak powinien. Prowadzący dał mi trzy dni, w czasie których miałem wszystko poprawić. Nie mogłem sobie z tym poradzić i mimo, że zarywałem kolejne noce i zaniedbałem inne przedmioty, nie dałem rady wszystkiego poprawić i zrobić jak należy, choć nieco to ulepszyłem. Mogłem się poddać i stwierdzić, że nic mu nie mam do oddania więc nawet nie przyjdę na spotkanie. Postanowiłem jednak oddać mu to co udało mi się zrealizować, a po niemal dwugodzinnym maglowaniu prowadzący wstawił mi dwóję. Mimo wszystko podziękowałem i wyszedłem podłamany. Tydzień później, dostałem od niego maila, że zdecydował się jednak by wstawić mi trójkę, bo zmusił mnie do sporego wysiłku w ostatnich dniach sesji i mogę się do niego zgłosić po wpis.

Zakładanie czegoś z góry jest w ogóle głupie, zwłaszcza jeśli nie mamy ku temu solidnych podstaw. Zwykle ich nie mamy, bo przeczucie czy twoje “wydaje mi się” mocnymi argumentami być nie chcą. Przestań więc coś zakładać i zacznij działać. Nie ma czegoś takiego jak przegrana sprawa. Tak naprawdę to, że nie widzisz szans na wygranie działa na twoją korzyść, bo uświadamia ci, że nie masz nic do stracenia – skoro i tak nie masz szans na wygraną to pewne jest, że przegrasz, możesz więc podejść do tego na luzie, nie spinać się i po prostu zrobić swoje. W najgorszym przypadku zostawisz po sobie dobre wrażenie, bo w końcu walczyłeś do końca. W najlepszym mogłeś się mylić oceniając swoje szanse.

Mi te dwa przeżycia udowodniły, że nie ma znaczenia co myślę a ma znaczenie co robię. Więc robię dalej swoje i staram się nie przejmować brakiem szans czy przegraną sprawą. Jak w tym powiedzeniu Einsteina

Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to coś robi.

photo credit: CEBImagery.com via photopin cc