Jeśli chcesz by wyznał ci miłość, to nie mów mu, że cie już nie kocha.
Pisałem już wiele razy o tym, że prowadzenie gierek z mężczyznami nie przynosi zazwyczaj zamierzonego rezultatu i tylko prowadzi do kłótni. Jednym z przykładów takich gierek, jest stwierdzenie z tytułu wpisu – bo ty mnie już nie kochasz. To oczywiście pewne uogólnienie, bo chodzi o te wszystkie zdania zaczynające się od bo ty już nie, albo od bo ty nigdy. Każde z tych zdań wypowiedziane w kierunku twojego faceta powoduje, że najchętniej wyrzuciłby cie przez okno a jedynym powodem dla którego tego nie robi jest teściowa (albo przyszła teściowa), która po takiej akcji nie dałaby już żyć.
To może wydawać się błahe, bo przecież na pierwszy rzut oka widać, że niewiasty najpewniej wpuszczają nas w maliny i że wcale nie chodzi o to, że nie kochasz, bo przecież ona doskonale wie, że jednak darzysz ją uczuciem. Ale niestety, to wcale błahe nie jest. W ferworze burzliwej dyskusji, tudzież kłótni, bardzo łatwo to odebrać jako szczery zarzut a stąd już tylko krok do rozpętania kolejnej wojny światowej. A można tego uniknąć.
Jedyne co wystarczy robić, to nie traktować swojego faceta jak psa do wytresowania. Ja wiem, że to jest tak, że twój ukochany mówi o swych uczuciach rzadko, ale mówienie mu, bo ty nigdzie mnie nie zabierasz tylko po to, by w końcu cie gdzieś zabrał, jest trochę jak lewy sierpowy żebyś zrobiła w końcu obiad. To nie ma nic wspólnego z logiką a przypominam ci, że właśnie tym większość facetów się kieruje. Najlepiej jak przed wypowiedzeniem takich słów zapytasz sama siebie co chcesz osiągnąć. Bo jeśli chcesz partnera wkurwić, to jest to prawidłowa metoda, natomiast jeśli chcesz zwyczajnie załatwić sprawę, by twój luby częściej pisał dla ciebie wiersze, albo zabrał cie do kina, to jest to metoda beznadziejna.
Powtarzam, facet to nie pies żebyś musiała stosować sztuczki by osiągnąć swój cel. Najprostszą i zarazem najlepszą metodą jest powiedzenie wprost czego się oczekuje. Bez zbędnych emocji, bez wyolbrzymień czy innych dowodów nie-wprost. Przyjdź do niego, powiedz mu o co ci chodzi, trzymaj się faktów, zrób smutną minę. To nigdy nie doprowadzi do kłótni czy wrzenia. Ale jak zaczniesz zmyślać i pleść bzdury, jak będziesz drażnić w ten sposób swojego lwa, to nie licz na czułe wyznania a spodziewaj się raczej ryków i warknięć. A jeśli chcesz tak dalej robić i uważasz, że to jest ok, to kup sobie psa a facetowi podziękuj, bo szkoda waszych nerwów.