Klucz do zrozumienia

 

Ona nie rozumie jego, on nie rozumie jej. I tylko w tym są zgodni. A może by tak spróbować się w końcu zrozumieć?

Na samym początku chciałbym żebyście się zastanowili, z czego najczęściej wynikają wasze kłótnie z partnerem? Z różnicy światopoglądowej? Nie wierzę, bo gdyby tak było, to byście już się rozeszli, nie da się przecież wytrzymać na dłuższą metę, jeśli światopoglądowo jesteśmy bardzo odmienni.

Wydaje mi się, że kłótnie najczęściej powodują zwykłe problemy komunikacyjne i różnice w postrzeganiu świata, ale nie na poziomie światopoglądowym, tylko na tym jednym z podstawowych poziomów – płci. Zarówno kobiety jak i mężczyźni patrzą na świat nieco inaczej.

I tak, kobiety są emocjonalne i to właśnie emocjami kierują się w swoim życiu. Nie ma znaczenia, co się tak naprawdę wydarzyło, ważne jest co kobieta odczuła. I tak, zupełnie nieistotny może być ten bukiet kwiatów, jeśli ona odczuła go jako obrazę, dowód na zdradę albo jeszcze coś innego. I pewnie teraz większość facetów puknie się w czoło, że pewnie wariatka. No tak, w naszych oczach wariatka, bo my rzadziej kierujemy się emocjami a częściej faktami.

Kluczowa w tym wszystkim jest świadomość o tych różnicach. Każdego faceta szlag trafia w sytuacjach, gdy fakty przemawiają na jego korzyść, ale kobieta i tak jest na niego zła, obrażona i co tam jeszcze sobie wymyśli. Ważne jest, by zamiast złościć się na kobietę, przypomnieć sobie, że to nie jej wina, że emocje dla niej są ważniejsze od faktów. Tak jest. Nie ma co tupać nóżką i obrażać się na świat.

Nie daje to oczywiście zielonego światła dla kobiet, by zawsze do upadłego upierały się przy swoich odczuciach. One też są w takim samym stopniu odpowiedzialne za relacje, więc i im powinna zapalać się lampka, gdy dochodzi do takich sytuacji. My faceci nie wiemy co wy tam odczuwacie i dlaczego, my widzimy ten bukiet kwiatów. Dla nas najczęściej bukiet kwiatów znaczy, że chcieliśmy wam sprawić przyjemność i dać bukiet kwiatów. My nie widzimy tych, pokręconych dla nas, zależności, że jak kwiaty to na pewno kochanka.

Zatem, Droga Kobieto, zanim następnym razem dasz ponieść się swoim uczuciom i wrzaśniesz na bogu ducha winnego mężczyznę, zatrzymaj się na moment, postaraj się opanować. Może wcale nie jest tak jak podpowiadają Ci uczucia? Postaraj się spojrzeć z jego punktu widzenia, pamiętając, że on kieruje się faktami, logicznym myśleniem a nie emocjami tak jak Ty.

A Ty, Drogi Mężczyzno, zastanów się moment zanim coś powiesz. Ja wiem, że fakty są takie jakie są, ale tym gorzej dla faktów, jeśli partnerka czuje co innego. Jej uczucia też są realne i z czegoś wynikają, nie lekceważ ich.

Zamiast oboje się na siebie złościć, starajcie się dochodzić do faktycznych źródeł nieporozumienia. W trakcie kłótni zastanówcie się przez moment, dlaczego druga strona nie jest w stanie dostrzec twoich racji. Najczęściej wynika to właśnie z tej różnicy między kobietami a mężczyznami. Sam sobie zadaj pytanie, czy warto się kłócić na takim poziomie, czy może jednak lepszym sporem będzie ten o meritum? Dla mnie sprawa jest oczywista.