O Incepcji słów kilka

Są takie tytuły, o których nie ma co się za bardzo rozpisywać. Zwłaszcza, że teraz zamiast na Męskim Pisaniu powinniście być na sobotnim spacerze.

Zastanawiałem się przez kilka chwil co tak w zasadzie mógłbym napisać. Bo prawda jest taka, że ciężko coś o tym filmie powiedzieć. Jego trzeba obejrzeć.

Film typu mind fuck. Ale nie tylko, bo trzyma w napięciu od samego początku do samego końca. To nie jest film, który możesz sobie obejrzeć do obiadu, albo po ciężkim dniu. Incepcja wymaga Twojej uwagi i koncentracji. To film, przy którym używasz niemal wszystkich swoich zmysłów. To cholernie dobry film.

Zrobił na mnie wrażenie. Nawet nie samym wykonaniem, któremu w zasadzie nie jestem w stanie nic zarzucić, bo wszystko jest na mistrzowskim poziomie, ale pomysłem. O tak, pomysł jest nietuzinkowy. Autorowi najwyraźniej podobała się koncepcja ruskiej baby jak był dzieckiem i postanowił ją przenieść w nieco inne realia. Ale nie będę wam opowiadał, bo to by mogło zepsuć wam kilka pierwszych minut. Lepiej nie wiedzieć i dać się zaskoczyć. W moim przypadku bardzo pozytywnie.

Każdemu, kto lubi filmy pobudzające wyobraźnie Incepcja na pewno się spodoba. Nie przedłużam, bo w końcu jest sobota i zamiast siedzieć i czytać moje wypociny lepiej byście spędzili czas wychodząc na spacer.

Film szczerze polecam. A teraz sio sprzed komputera!

photo credit: Miroslav Petrasko (hdrshooter.com) via photopin cc