Jak zagadać do faceta i nie wyjść na idiotkę

Specjalnie dla was wyselekcjonowałem najlepsze teksty na podryw facetów! Gwarantuję, że zadziałają na każdego!

Myślałem, że ten temat mamy już za sobą, ale najczęściej pojawiające się pytanie w wiadomościach od Was to “no dobrze, ale jak ja do tego faceta mam podejść i co powiedzieć, by nie wyjść na idiotkę?“, więc wygląda na to, że trzeba do sprawy wrócić.  Specjalnie dla was wybrałem najlepsze teksty na podryw jakich możecie użyć. Gotowe?

#1

– Zmęczony?
– A czym?
– Cały dzień chodziłeś mi po głowie.

#2

Krzaczastość twych brwi powoduje wilgoć na mym łonie.

#3

Przypominasz mi mojego przyszłego faceta.

#4

Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? A może powinnam przejść obok ciebie jeszcze raz?

#5

W głowie mi się nie mieści, jak można być tak przystojnym…

#6

Czy te mięśnie są prawdziwe?

#7

Czy tu jest tak gorąco, czy to ty mnie tak rozpalasz?

 

Ej, dobra, ja już nawet nie mogę więcej tego czytać, jestem tak zażenowany, że nie wiem co mam powiedzieć. Ale dobra, coś wymyślę.

Droga przedstawicielko płci pięknej, zapamiętaj sobie na przyszłość: nigdy w życiu nie używaj żadnych wyuczonych tekstów, nie aranżuj żadnych tego typu sytuacji i nie doprowadzaj nas tym samym do rozpaczy. Zapamiętaj też sobie, że my faceci, w przeciwieństwie do was, nie lubimy fałszywych komplementów. Wręcz przeciwnie, jesteśmy na nie wyczuleni. Jak mówisz do gościa z bicepsem w stylu bocianich pięt, to nie wspominaj przy nim nic o mięśniach najlepiej, bo jeszcze wpędzisz go w kompleksy.

Chcesz wiedzieć jak zagadać do faceta i nie wyjść na idiotkę? Odpowiedź jest jedna: podejdź i bądź sobą. Jak będziesz sobą, to nie będziesz idiotką, to chyba jasne, prawda? No chyba, że już jesteś, to nie mamy o czym rozmawiać, ale zakładam i szczerze wierzę, że nią nie jesteś. Jak będziesz prawdziwa i szczera to na idiotkę nie wyjdziesz. Jak będziesz udawać, stosować sztuczki, zagrywki, sposobiki to idiotką będziesz. Naprawdę nie potrzeba zaawansowanych fałszoskopów by wyczuć takie rzeczy.

Wszystko sprowadza się do świadomości i poczucia własnej wartości. Jak wiesz ile znaczysz i ile jesteś warta, to nie przejmujesz się tym, że możesz wyjść na idiotkę. Jeśli wiesz, że nią nie jesteś, to opinia innych osób nie ma dla ciebie znaczenia. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z sytuacją, by dziewczyna czy kobieta podeszła do faceta i powiedziała “cześć jestem _____, wpadłeś mi w oko, nie miałbyś ochoty na kawę/ciastko/piwo/?” a facet by pomyślał: “ale idiotka“. Żaden ze znanych mi facetów w taki sposób by nie pomyślał, co więcej, jestem pewien, że każdemu zrobiłoby się miło, niezależnie od tego jak dziewczyna/kobieta wygląda, jak jest ubrana i czy w ogóle mu się podoba. Podobanie się innym jest już samo w sobie komplementem, nie wierzę, że jest ktoś kto tego nie lubi.

Wspominałem już wiele razy, że my faceci jesteśmy prości. Jesteśmy i dlatego właśnie najlepiej na nas działają najprostsze metody. Jasne, możecie próbować być bardziej oryginalne, bardziej wyszukane ale żaden z takich sposobów nie zagwarantuje ci sukcesu ani nie sprawi, że spodobasz mu się bardziej niż gdybyś zwyczajnie podeszła. Poza tym, za każdym razem jak tak kombinujesz to się nakręcasz. No nie ma siły, żebyś się wtedy nie nakręcała. A czym kończy się nakręcanie zdążyła się dowiedzieć już Anka, która już niemal ułożyła sobie życie z gościem, którego nawet nie miała okazji poznać.

Bądź sobą, bądź prawdziwa, nie graj w gierki, nie szukaj uniwersalnych sposobów, idź na żywioł. I nie stresuj się, bo ciężko będzie tylko za pierwszym razem, z każdym kolejnym będzie już łatwiej. Nawet jak usłyszysz odmowę, to przecież świat się nie zawali. Nawet jak się okaże, że gość ma żonę i dwójkę dzieci, to lepiej to chyba wiedzieć od razu, jeszcze zanim zdążysz się nakręcić, nie sądzisz?

photo credit: image munky via photopin cc

[widgets_on_pages]