Podoba ci się facet. Chciałabyś zagadać, ale z drugiej strony, gdybyś faktycznie mu się podobała, to on by przecież już się do ciebie odezwał, nie?
No właśnie nie. Wiecie, wszystko jest kwestią oczekiwań. Jeśli szukacie tylko takich, co to przemierzą pół świata by zapytać, czy nie miałabyś ochoty na spotkanie przy kawie, to spoko, wasza sprawa. Uprzedzam, że na świecie, oprócz mnie, takich osób jest około sześciu i aktualnie wszyscy zajęci. No ale poczekać zawsze można.
Jasne, jak facet się już zakocha, to najpewniej będzie się na tej niedoścignionej szóstce wzorował, tylko kto powiedział, że jedyny sposób na zakochanie to ten od pierwszego wejrzenia? To nie jest tak, że skoro nie masz boskiego ciała, nie jesteś przebojowa i on początkowo się tobą nie interesuje, to już się nie zainteresuje nigdy. Ile razy, zwłaszcza w czasach szkolnych, moje koleżanki dziwiły się, że taka szara myszka a poderwała takie ciacho. Nie ma w tym nic dziwnego, ona zwyczajnie go w sobie rozkochała, pokazując swoją lepszą stronę.
Jeśli przekreślasz swoje szanse na jakikolwiek związek z gościem, który ci się podoba tylko dlatego, że on początkowo nie wykazuje inicjatywy i zainteresowania, to sama utrwalasz stereotyp faceta kierującego się tylko tyłkiem i cyckami. To nic złego na początku związku starać się bardziej niż druga strona. To nie jest ani upadlające, ani poniżające, ani tym bardziej szkodliwe. Ja wiem, że kobiety lubią być zdobywane i nie zabieram wam prawa do oczekiwania takich zachowań od mężczyzny, ale czy to znaczy, że tylko tak jesteś w stanie stworzyć szczęśliwy związek? Nie wydaje mi się.
Więc jeśli jesteś taką szarą myszką, a nie obrażając nikogo, większość dziewczyn szarymi myszkami mimo wszystko jest, to nie bój się starać o faceta. To nic złego. Nawet, gdy ten facet mówi swojemu kumplowi, że mu się nie podobasz to nic straconego. Znam parę, w której facet na początku w raczej negatywny sposób żartował z wyglądu dziewczyny, a dziś są małżeństwem. Jak do tego doszło? Ano tak, że ona potrafiła go w sobie rozkochać, pomimo tego, że nie był początkowo w ogóle zainteresowany.
I nie wierzcie w te kwejki krążące po sieci, w których piszą, że choćby grzmiało i waliło to prawdziwy facet zawsze znajdzie sposób żeby się odezwać. To tylko częściowo prawda, bo tak zachowuje się facet, który już się zakochał a i też nie zawsze. A jeśli nie dałaś mu jeszcze szansy by się w tobie zakochał, to nie oczekuj od niego takich czynów. Daj mu szansę i pokaż mu się od najlepszej strony, bo przecież nie chcesz by patrzył na ciebie tylko przez pryzmat fizyczności, prawda? Nigdy nie będziesz idealna, zawsze będzie w tobie coś, co mu się nie będzie podobało, albo coś co nie będzie na nim wywierało specjalnego wrażenia. Z dwojga złego lepiej, żeby to był zbyt płaski tyłek albo małe cycki niż twoje podejście do życia i plany na przyszłość.
Nie ma jednego, sprawdzonego przepisu. Miłość może urodzić się w różnych okolicznościach.
Tylko trzeba dać jej szansę.